wtorek, 20 marca 2012

Extra rzecz - najbardziej moje dziecko z tego się cieszy :)

Ostatnio mam fazę na wynajdywanie jakichś dziwolągów, co po prostu ląduje w kuchni i później używam raz na ruski rok:
Ale to jest boskie (4-latka ukręciła ciasto na naleśniki i nic się nie rozlało), to już na prawdę coś :D


Cuuuuuuuuuuuudo, nie muszę myć podłogi, po "kucharzeniu" Zuzi :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz