piątek, 8 października 2010

I jeszce coś uszyte dla najważniejszej osóbki w moim życiu ...

Kupiłam sobie kiedyś materiał i tak sobie leżał, bo nie wiedziałam na co go zużyć, okazja nadarzyła się, że tak powiem, przed przyjazdem mojego Słoneczka, bo nigdzie nie mogłam zlokalizować poszewki na kołdrę 135*200 i tak powstała pościel dla małej Królewny...



1 komentarz: